250 rocznica
powołania
KOMISJI EDUKACJI NARODOWEJ
od 50 lat Patrona
SZKOŁY PODSTAWOWEJ W BRZOSTKU
W XVIII wieku słabnie Rzeczypospolita, zrywane są sejmy, brakuje reform, upada szkolnictwo. Rosja, Prusy i Austria dokonują pierwszego rozbioru Polski.
Nie wszyscy jednak poddają się ogólnemu zniechęceniu. Wykształceni obywatele tacy jak: Stanisław Konarski, Ignacy Krasicki i wielu innych, wraz z królem Stanisławem Augustem Poniatowskim rozumieli, że „takie będą Rzeczypospolite, jakie jej młodzieży chowanie”. Dlatego 14 października 1773 roku na sejmie powołano pierwsze w Polsce i Europie ministerstwo oświaty - Komisję Edukacji Narodowej, której przewodniczył ks. biskup Michał Poniatowski. Najważniejszym celem Komisji Edukacyjnej było przeprowadzenie wielkiej reformy systemu szkolnictwa i sposobu nauczania. Wprowadzono nowoczesną organizację placówek: istniały Szkoły Główne, czyli uniwersytety; szkoły średnie wydziałowe i podwydziałowe oraz szkoły parafialne. Nauka odbywała się w języku polskim; uczono nowożytnych języków obcych, matematyki, fizyki, geografii, przyrody, religii, dużą wagę przywiązywano do nauki moralnej i historii ojczystej.
Podręczniki to dorobek reformatorskiej działalności Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych będącego częścią Komisji Edukacyjnej. Tam uczeni i pedagodzy, przeważnie księża, przygotowywali nowoczesne podręczniki i programy nauczania. Były one wzorem pracy dydaktyczno-wychowawczej przez wiele lat. W pracach Komisji i Towarzystwa zasłużyli się: Grzegorz Piramowicz, Hugo Kołłątaj, Joachim Chreptowicz, Ignacy Potocki, Franciszek Zabłocki, Adam Jerzy Czartoryski i wielu innych.
Przez ponad dwadzieścia lat swego istnienia Komisja Edukacji Narodowej zdążyła wykształcić nowe pokolenie patriotów, świadomych swych obywatelskich obowiązków. Czego efektem była Konstytucja Trzeciego Maja (1791 r.), Insurekcja Kościuszkowska (1794 r.) i idea walki o niepodległość po upadku Polski w 1795 roku.
Komisja Edukacji Narodowej to symbol pracy i zasług dla rozwoju polskiej oświaty. To wielki Patron naszej społeczności szkolnej.
Szkoła Podstawowa im. Komisji Edukacji Narodowej – to brzmi dumnie!
********
Ustanowienie Komisji Edukacji Narodowej 14 października 1773 roku
Ponieważ Ojciec Święty przez wydaną do wszystkich państw chrześcijańskich bullę [...] zlikwidował instytucję zakonu księży jezuitów, którzy w kraju [...] większą część edukacji [...] utrzymywali – więc ażeby w tych okolicznościach Rzeczpospolita, co do edukacji młodzieży [...] nie ponosiła uszczerbku, takowe czynimy rozporządzenie.
Ustanawiamy Komisję w Warszawie [...] mającą edukacją młodzieży szlacheckiej pod protekcją Jego Królewskiej Mości [zajmować się].
Ustawy
Kommisyi Edukacyi Narodowej dla Stanu Akademickiego i na szkoły w krajach Rzeczypospolitej przepisane
ROZDZIAŁ XVIII.
„Uczniowie”
Jako każdy z młodzi tym umysłem do szkoły przychodzić powinien, żeby oświecenia rozumu i dobrych obyczajów, na czym zależy edukacyja, ku dalszemu ojczyzny i swemu dobru nabył, tak z szczerej swojej chęci i ochoty, a nie z dozoru i przymusu przykładać się ma do wszystkich powinności, jeżeli prawdziwy i trwały pożytek otrzymać żąda. Często zatym sam z sobą rozmyślać będzie: jak miła rzecz jest coraz więcej umieć, czego się nie wiedziało poznawać. Rodzicom, krewnym i nauczycielom pociechę, spółrówieśnikom przez dobry przykład zachęcenie, sobie chwałę przynosić; sposobić się do przyszłych usług w ojczyznie, i własnego swego szczęścia: jak przeciwnie żałosna i niesumienna, starań i kosztów Rzeczypospolitej i rodzicielskich, trudów i troskliwości pracujących około edukacyi zawód czynić, czas najzdatniejszy do nabycia wszelkiego dobra marnie tracić, siebie na pośmiech i pogardę, a najczęściej na nędzę i niedostatek w dalszym biegu życia wydawać. Ku starszym z uszamowaniem, ku rówiennikom z przyjacielską i pomocy ochotę z grzecznością, ku wszystkim z ludzkością obchodzić się będą.cdn…
ROZDZIAŁ XIV.
„Nauczyciele”
Cokolwiek stanowi szczęśliwość szczególną człowieka, zdrowie, cnota i obyczaie, rozsądek pewny, dobry rząd domowy, miłość, przyjaźń i szacunek u drugich; cokolwiek składa szczęśliwość publiczną, równa i najściślejsza sprawiedliwość, prawodawstwo mądre, obrona krajowa, cnoty obywatelskie, niepodległość w zdaniu, szlachetność myśli i postępków, szanowanie jako najświętsze własności cudzej; to wszystko jest rzeczą edukacyi i celem starań nauczyciela. Biorąc się zatem do tej posługi te w ogólności przepisy za prawidła swego postępowania mieć będzie. Niech uważa, co się ma mówić, co zamilczeć. Nic nigdy nie mówić w szkole, czego sam jaśnie nie rozumie, na co się nie nagotuje, coby nad pojętność uczniów było. Mówić, odpowiadać grzecznie, przyjemnie do zadosyć uczynienia.
Pomnieć, że z ludźmi rozumnemi sprawa, chociaż z dziećmi sprawa. Mówić z niemi zawsze rozsądnie, i zrozumiale, z przyzwoitym jednej rzeczy z drugiej wnoszeniem, i dozierać, aby i oni sami podług pojętności i wieku swego takimże sposobem o rzeczach mówili, jest wprawiać uczniów w zdrową praktyczną logikę, to jest w gruntowny rozsądek, który ma bydź przewodnikiem człowieka w całym jego życiu, w publicznych i domowych sprawach, i bez którego dowcip i nauki stają się próżnemi i szkodliwemi. Nie przestanie na samych zadaniach w książce elementarnej podanych, lub skądinąd zaciągnionych, ale trzymając się nieodstępnie sposobu w tejże książce określonego, z uczniami wchodzić będzie w ciągłe rozumowanie około każdego działania arytmetycznego, zawsze stosując się do pojęcia młodzi, a ustawicznie to ćwiczenie powtarzając. Póty nie ma z jednej części tej nauki postępować do drugiej, póki uczniowie nie nabiorą nałogu i wezwyczajenia tak pewnego, aby z łatwością i bez żadnej omyłki poprzedzające działania wykonywać potrafili. Inaczej żadnego w tej nauce pożytku spodziewać się nie można.
Cdn…