UCZNIOWIE KLAS SZÓSTYCH I ÓSMEJ Z WIZYTĄ W SANDOMIERZU

Sandomierzu – okryty płaszczem historii,
katedry dzwonów słyszę dźwięk…

Przywołuj me serce do siebie,
bym wracać tu zawsze chciał…
                                               Dariusz Wudkowski

    Sandomierz to piękne miasto królewskie, malowniczo usytuowane na wzgórzach nad Wisłą, przez wielu nazywane bywa Małym Rzymem. Aby poznać uroki tego niepowtarzalnego miejsca, odczuć klimat przeszłości oraz zobaczyć ciekawe zaułki okolic uczniowie klas szóstych i ósmej naszej szkoły wyruszyli 28 maja na wycieczkę.

    Pierwszym punktem programu był Zamek w Baranowie Sandomierskim. Jest on najcenniejszą rezydencją magnacką, wzniesioną w XVI wieku przez ród Leszczyńskich. Wspólnie z przewodnikiem podziwiano wspaniałą architekturę zamku, ukształtowaną na wzór królewskiego Wawelu. Zachwycały piękne sale reprezentacyjne, okrągłe baszty, renesansowe schody, dziedziniec z krużgankami, zamkowa zbrojownia, w której zgromadzono eksponaty broni pochodzącej z różnych wieków. Wokół obiektu urzekał ogród w stylu francuskim z fontannami oraz park.

   Po emocjonującym poranku uczniowie mieli okazję zrelaksować się  podczas rejsu po Wiśle. W towarzystwie opowieści przewodniczki prowadzącej rejs, zwrócono uwagę na panoramę miasta i Gór Pieprzowych. Następnie przemierzając Wąwóz Królowej Jadwigi udano się do podziemi. Spacerując mrocznymi korytarzami tworzącymi blisko półkilometrową Podziemną Trasę Turystyczną, wysłuchano tragiczną historię Haliny Krępianki- bohaterki, która zginęła, ratując Sandomierz przed najazdem Tatarów. Wyczekiwanym przez wielu uczniów punktem wycieczki było Muzeum Ojca Mateusza. Zobaczyć tu można bardzo realistyczne figury głównych bohaterów w otoczeniu scenografii przeniesionej wprost z planu zdjęciowego. Uczniowie oglądali naturalnej wielkości postacie woskowe oraz bardzo chętnie wykonywali pamiątkowe zdjęcia z księdzem Mateuszem Żmigrodzkim, gospodynią Natalią Borowik oraz serialowymi policjantami. Na koniec wycieczki nadszedł czas na pamiątki i spokojne upajanie się sandomierskim Rynkiem.